Od początku roku, wybieramy Lajkonika Roku. Nie jest to sprawa łatwa ani szybka. Wybory rozpisane mamy na cały rok bo do wielkiego finału wejdzie 12 samochodów wybranych w kolejnych, comiesięcznych, edycjach Plebiscytu. A skoro wchodzimy w czwarty miesiąc, pora zacząć głosowanie na najlepszego z zaprezentowanych w marcu kandydatów.

Zawsze staram się o zapewnienie wam różnorodności prezentowanych aut, ale w marcu nie udało się uniknąć obecności aż dwóch modeli Volvo, na dodatek w pewnym sensie podobnych, wszak seria 700 miała zastąpić auta serii 200 i tylko historia pokazała, że takie rozwiązanie nie spotkało się z aprobatą miłośników marki. Cóż, wy będziecie musieli tego wyboru dokonać jednoznacznie albo zdecydować się na coś zupełnie innego.

Spokojnie, jest po co sięgać. W odwodzie są jeszcze Mercedes w124, Opel Omega B i Rover 3500, a to tylko kolejne limuzyny. Gdyby chcieć coś bardziej ekskluzywnego to zawsze może to być Studebaker Hawk GT czy stylizowane przez Pininfarinę coupe Peugeot 504. Dla nieco mniej wymagających jest jeszcze coupe Mazdy. Jakkolwiek śmiesznie by to zabrzmiało, wydaje mi się, że prędzej znajdzie się taki 504 do kupienia niż zdrowa i kompletna Mazda 929, ale może to tylko złudzenie.

Gdyby ktoś faworyzował pojazdy użytkowe, nie może przeoczyć Simki Matra Rancho. Pochodzący ze szwedzkiej aukcji samochód dotarł już do Polski i stacjonuje w poznańskim garażu Giełdy Klasyków (albo w okolicach bo przecież dokładnie nie wiem gdzie Rancho spędza pierwsze tygodnie w Polsce). Niepowtarzalne nadwozie (bo przecież nie chcemy od razu porównań do późniejszych modeli Renault jak Rapid czy Kangoo) i przede wszystkim stan, to jej wielkie atuty. Czy jednak wygra z kombi przygotowanym dla włoskiej policji a użytkowanym w minionych latach przez winiarzy z Prowansji?

Tradycyjnie, nie mogło zabraknąć samochodów sportowych. Od leciutkiego i urokliwego Lotusa, przez rzadką edycję Porsche 911, po wściekle czerwoną Piątkę Turbo i wreszcie supersamochód (który wcale do tej kategorii, moim zdaniem, nie ma prawa należeć) czyli Porsche Carrera GT. W tym ostatnim przypadku, sam się zaczynam wahać, czy nie potraktowałem GT zbyt surowo. Niestety, kwalifikacja do motoryzacyjnej stratosfery to coś więcej niż kwestia wyłącznie osiągów. Więc, koniec końców, zdania nie zmienię, ale wy możecie to GT wynagrodzić przez oddanie na nią głosu – tutaj.

Dodaj media
Aby wypełnić ten formularz, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce.
Kliknij lub przeciągnij do tego obszaru pliki przeznaczone do przesłania. Maksymalna liczba przesyłanych plików wynosi 30.
Kliknij lub przeciągnij do tego obszaru plik przeznaczony do przesłania.

Zostaw komentarz

Strona korzysta z plików cookie, aby zapewnić najlepszą jakość korzystania z naszej witryny. Akceptuje Więcej