Pałac Mała Wieś Zweryfikowane zestawienie

Rzut (mokrym) beretem od Grójca, w zupełnie niespodziewanej lokalizacji bo do pałacyku skręca się po prostu z drogi wojewódzkiej 725 i ląduje w nierealnej rzeczywistości. Nie ma już pól, ciężarówek, sadów (ale wokół nie ma praktycznie nic innego), tylko pobielone zabudowania, w tym XVIII wieczny pałac, ale również restauracja, szklarnia i (wciąż rozbudowywane) ogrody. Wilanów powinien się tego bać.

Na terenie Małej Wsi spędziłem kilka godzin a pretekstem była sesja modowa, w której uczestniczył piękny Jaguar XJS Cabrio. Ja nim tam właśnie podjechałem ale dalej Jaguar gwiazdorzył już sam, zresztą bez większego trudu. Linia tego auta jest tak długa, smukła i ponadczasowa, że praktycznie nie ma takiego samochodu, który ośmieliłby się przy nim błyszczeć. Niezależnie od roku produkcji i ceny.

Mleczna biel Jaga odbijała się nieco od zimniejszego odcienia, którym potraktowano tamtejsze budynki, ale trzeba przyznać, że o lepszy wóz do parkowania na terenie Pałacu byłoby raczej trudno. Czego zresztą dowodziły kolejne podjeżdżające sztuki. Próbowały błysnąć, najbardziej chyba SUV Bentley’a, ale ten błysk był trochę jak supernova. Wybuchał i znikał. Cóż, taki już los czegoś, co nigdy nie zostanie klasykiem.

Z pozyskanych informacji wynika, że Mała Wieś została odbudowana przez firmę z rynku nasion i nawozów, co wydaje się zupełnie tam naturalne. Z kolei zachodzę w głowę, kto chciałby wybrać nocleg w okolicach Grójca, ale zapchany parking, autokar z emerycką wycieczką (chyba na obiad) i oferta weekendowych pobytów i urządzenia w Małej Wsi imprez okolicznościowych, wydają się gwarantować Pałacowi bezpieczną przyszłość.

Jeśli zatem chcesz spędzić parę weekendowych godzin w miłych okolicznościach przyrody i nad smacznie pachnącym talerzem albo wybierasz się w interesach do Warszawy, ale nocowanie w stołecznych hotelach przerasta twój poziom tolerancji, dlaczego nie zajrzeć do Małej Wsi? Po śniadaniu pomkniesz sobie do centrum Warszawy – to jakieś 40 minut – a na lotnisko nawet bliżej. Chopina, oczywiście.