Litwa
Rajd Prasowy na Litwie – (30–31 maja 2025)
W ostatni weekend maja odbyła się interesująca impreza rajdowa o charakterze międzynarodowym. Rajd rozgrywano przez dwa dni i obejmował łącznie 20 prób sportowych o łącznej długości 35 kilometrów. Cała trasa liczyła około 350 kilometrów, z dużym udziałem dojazdówek prowadzonych na podstawie koordynatów GPS – bez klasycznego „roadbooka”, co niestety odbierało nieco rajdowego klimatu.
Próby sportowe miały w większości charakter KJS-owy – co oznaczało dużą liczbę słupków. Na szczęście wszystkie odbywały się na bardzo równej nawierzchni (asfalt i kostka betonowa), co znacząco ograniczało zużycie aut.
Największe emocje zapewniły jednak najciekawsze i najszybsze odcinki, rozgrywane na kultowym torze Nemuno Žiedas (Nemunas Ring) oraz podczas wyścigu górskiego w malowniczych okolicach Kowna. Tam uczestnicy mogli w pełni wykorzystać potencjał swoich samochodów i umiejętności.
W rajdzie wzięły udział załogi z Polski, Łotwy, Estonii oraz Finlandii, co nadało imprezie prawdziwie międzynarodowy charakter i sprzyjało wymianie doświadczeń między uczestnikami z różnych krajów.
Limit startujących załóg wynosił 85, co przełożyło się na sprawną organizację i komfortową atmosferę bez tłoku na trasach.
Rywalizacja toczyła się w trzech głównych grupach:
• Samochody elektryczne, podzielone na cztery klasy w zależności od mocy,
• Dziennikarze, również startujący w czterech klasach,
• Classic, czyli auta klasyczne, bez dodatkowego podziału na klasy.
Wysoki poziom organizacyjny, świetna oprawa startu i uroczystego rozdania nagród oraz otwartość uczestników stworzyły wyjątkowy klimat – półsportowy, półtowarzyski – doskonałe połączenie rywalizacji i integracji.
Relacja redakcyjnej załogi – Adam Dowgird i Maciej Drążczyk, grupa Classic
Nasza redakcyjna załoga wystartowała w grupie Classic jako jedyna z Polski – za kierownicą Suzuki Swifta GTI z 1986 roku, który po niemal dwóch sezonach przerwy wrócił na odcinki specjalne.
Nasza redakcyjna załoga wystartowała w grupie Classic jako jedyna z Polski – za kierownicą Suzuki Swifta GTI z 1986 roku, który po niemal dwóch sezonach przerwy wrócił na odcinki specjalne.
Po pierwszych pięciu próbach zajmowaliśmy 3. miejsce, jednak techniczne odcinki w drugiej połowie dnia oraz brak wspomagania kierownicy i niesprawny hamulec ręczny zepchnęły nas na piątą pozycję.
Drugi dzień przyniósł poprawę tempa – po trzech próbach awansowaliśmy na czwarte miejsce. Niestety, na 15. próbie zerwany przegub zakończył naszą walkę. Próba naprawy na miejscu, w Alytusie, nie powiodła się – w lokalnej hurtowni nie udało się znaleźć odpowiedniego elementu.
No results available Reset filters?