Na Distinguished Gentleman Drive przed dwoma laty pojechałem do Konesera skuterem. Raz, że wcześniej brałem udział w ich wiosennej edycji dla motocyklistów, a dwa, że pogoda była ładna. A trzy, że nie miałem już wtedy wystarczająco starszego klasyka, którym bez wstydu można było dołączyć.
W tym roku w sumie również wybrałbym skuter, ale mam pod ręką błękitnego w124 a komandor wydarzenia przymknął oko na jego rocznik. W Drive biorą bowiem udział samochody z rocznika produkcji wcześniejszego niż 1980. Wiecie jednak jak to jest, media mają swoje prawa i mamy dogadane, że Mercedes może kucnąć obok starszych klasyków.
Ten Drive to przede wszystkim impreza promująca profilaktykę męskiego zdrowia więc nie ma potrzeby niepotrzebnej napinki w kwestiach pozamerytorycznych. A sedno jest takie, że strach przed niewygodą badania powstrzymuje facetów przed wizytą u urologa. To zaś jedyny sposób na zbadanie prostaty i ewentualne wykrycie jakichkolwiek tam nieprawidłowości.
Rak prostaty to wstydliwy temat bo przecież wydatnie wpływa na możliwości seksualne danego osobnika, ale czy to znaczy, że należy o nim zapomnieć? Nie da się o nim nie myśleć z dwóch powodów: powiększona prostata skutecznie blokuje możliwość oddawania moczu a zagnieżdżony w niej rak chętnie przenosi się potem na kości. Sam mam w tej kwestii przykre doświadczenia, oba schorzenia dotknęły zarówno bliskiego kolegę jak i mojego ojca.
The Distinguished Gentleman’s Drive zajmuje się propagowaniem profilaktyki i badań poziomu PSA (związanego ze zwiększoną aktywnością komórek nowotworowych). Jak już wspomniałem, impreza ma co roku dwie edycje: dla motocyklistów i miłośników czterech kółek.
Przed dwoma laty, na Drive Day przybyły samochody brytyjskie, amerykańskie i jeden Mercedes. Skala nie była masowa i świetnie odzwierciedlała zainteresowanie tematem. Tym razem spotykamy się na terenie praskiego Konesera i mam nadzieję, że frekwencja będzie odpowiednio wyższa.
Chcesz dołączyć do Team Likonic – zapraszam.
