Kilka tygodni temu Francuzi z Peugeot świętowali czterdzieste urodziny modelu 205. Specjalnie piszę, że tylko oni bo nawet specjalnie stworzona strona internetowa ukazała się tylko w jednym, francuskim właśnie, języku.
Wrażenia z wizyty na owej stronie są takie, że powstała w duchu lat 80. Tak, wiem że nie było wtedy internetu, ale gdyby był, to strona modelu 205 powinna tak właśnie wyglądać. Jest kilka słów o projekcie, w tym o ówczesnym dyrektorze firmy, bez którego 205 by w ogóle nie powstał. Ktoś, kto to pisał, zapewne nie wie, że marka produkowała już wcześniej nieduże samochody z przednim napędem, np. 104, ale OK, niech będzie, że 205 był przełomowy.
W kolejnych odsłonach dowiadujemy się, że w trakcie 15-letniej produkcji powstało 5 278 300 sztuk modelu, w tym 15 serii specjalnych. Nie da się również zapomnieć o dwóch tytułach rajdowego mistrza świata oraz dwóch wygranych w Rajdzie Dakar. I znowu, sportowe sukcesy należą do auta, które 205 tylko z grubsza przypomina, głównie lampami, przednią szybą i kształtem nadwozia, ale przecież nie będziemy się o to kłócić.
Natomiast przy okazji rajdowej wzmianki, warto pamiętać, że w 205 znaleźć można było silniki o mocach od 45 do 200 koni. Ten mocniejszy pochodził z silnika montowanego za fotelami przednimi, który tu układ znajdujemy w wersji Turbo16, rajdówce grupy B, zbudowanej za namową szefa działu sportu marki – Jean’a Todt’a, za której sterami zasiadali Ari Vatanen, Timo Salonen oraz Juha Kankkunen. Vatanen i Kankkunen wsiedli też później do charakterystycznie żółtej „dakarówki”.
Dzisiaj to może zabrzmi dziwnie, ale w 205 stosowano tylko cztery silniki benzynowe i jednego diesla. Jeszcze ciekawszy jest jednak, z punktu widzenia dzisiejszego rozwoju motoryzacji, model w pełni elektryczny, który również zbudowano. W „Electrique” zastosowano silnik o mocy 11 koni (!!!) zasilany pakietem dwunastu akumulatorów niklowo-żelazowych. Naładowanie tego wszystkiego do pełna trwało wtedy 10 godzin (ze zwykłego, domowego, gniazdka) a zasięg, po odłączeniu od wtyczki, wynosił 100 kilometrów.
205 reklamowano jako „Sacre Numero” co, w tłumaczeniu, powinno brzmieć po polsku „Święty Numer” i w dobie napięć na linii państwo-kościół w Polsce, nie będzie chyba nadmiernie eksploatowane.