Byłem pewien, a w każdym razie mocno przekonany, że Fiat 500 z niskim przebiegiem jeszcze długo nie będzie wymagał żadnej serwisowej interwencji. Poza jedną, którą wysłuchałem jeszcze w grudniu, a wskazałbym wtedy na obejmy przedniego stabilizatora. Jakże byłem w błędzie.
Po pół roku jazdy w rękach mamy, wyrwałem wóz na sprawdzenie przyczyny owego niepokojącego odgłosu, jak trzeszczenia połączonego z szuraniem, ale tylko podczas przejeżdżania hopki. Szybko okazało się, że to nie obejmy stabilizatora a tuleje wahaczy przednich, a że dostęp do nich ustanowił namiestnik władcy piekieł, do wymiany poszły wszystkie cztery.
Już jadąc samochodem od mamy, a dzień był ciepły, pozwoliłem sobie też na test filtra kabinowego, czyli zwyczajnie wyłączyłem klimatyzację. Ostatnio, na co zwracałem uwagę, robię ten test w każdym samochodzie, bo owe filtry jakoś szybko ulegają erozji a w innych, nieznanych mi dotąd, pojazdach wymieniane bywają raz – na taśmie w fabryce.
Do czego prowadzi taka polityka, wiadomo. Powietrze w kabinie staje się stęchłe, grzyby i pleśnie rozwijają się na filtrze aż miło. Koniec końców, kierowca i pasażerowie oddychają mieszanką chorobotwórczą. I nawet, jeśli nie zapadają natychmiast na gruźlicę, to ich płuca otrzymują dawkę czegoś, co niekoniecznie musi im się spodobać.
Zapomniałbym o dezynfekcji kabiny, a przecież i tę wykonałem, również preparatem Forte, chociaż na rynku takich preparatów jest mnóstwo i w swoim czasie rekomendowałem też produkt Valeo – tutaj. Czego by nie użyć, warto to zrobić. To ostra chemia, ale tylko ona pomoże wam wytłuc grzybową zarazę z kanałów wentylacyjnych i tapicerki. Dalej już tylko ozonowanie.
W ramach tego serwisu nie dotykałem się do oleju, a po kupnie Fiata jedynie wlałem tam preparaty Forte do paliwa, dla spokoju i pewności. Jesienią, a to już całkiem niedługo, przyjdzie pora na serwis olejowy, wtedy w ruch pójdzie płukanka, ale to jeszcze nie ten czas. Teraz, za to, były imieniny Mamy i postanowiłem uczcić ten fakt drobnym prezentem.
Fiacik fabrycznie dostał na błotnikach emblematy włoskiej flagi, a tak się składa, że ramki rejestracji, z podobnym motywem, wypuściło niedawno AltiGiri, które już kilkakrotnie tutaj polecałem, bo z ich ramek sam korzystam w Mercedesie i na skuterze – tutaj. Nie wahałem się i dla Fiata zamówiłem model Mono Italia 2 – tutaj. Sami zobaczcie jak ładnie leżą na aucie.