Aż dziw, że od początku ukazywania się wpisów Dziennika, jeszcze nie pojawiła się tutaj Marea, która z kolei gościła w kilku filmach oraz wpisach znajdujących się (przeważnie) w dziale Tech. Pora by tę zaległość nadrobić i oto aktualizacja stanu tego samochodu.
Fiata nabyłem trzy lata temu, a ponad rok zabrało mi doprowadzenie wszystkiego do całkowitego porządku. W tym do uruchomienia alarmu i centralnego zamka, wymiany rozrządu (który był jeszcze na oryginalnym, fabrycznym pasku), elementów zawieszenia, opon, radia, wydechu. No, lista była długa. Do tego doszły wymiany oleju z płukankami, czyszczenie zbiornika paliwa i przewodów paliwowych oraz płukanie chłodnicy oraz układu chłodzenia. Byłbym zapomniał o serwisie automatycznej skrzyni biegów, wystarczyło oczyszczenie filtra i zmiana oleju. Leczenie objęło też pompę ABS, a konkretnie jej wymianę. Na sam, prawie, koniec, usunąłem z auta prowizoryczną instalację z żarówkami LED. Niby skuteczność świecenia była niezła, ale jednak postanowiłem trzymać się oryginału, dlatego wszystko zostało przywrócone do stanu fabrycznego.
W trakcie tych napraw i modyfikacji, przejechałem Mareą jakieś 30 tysięcy kilometrów a mój zachwyt tym modelem tylko wzrastał. Ponad rok temu stało się jednak tak, że Fiat powędrował w ręce mojej mamy i od tamtej pory mam z nim tylko sporadyczny kontakt. Nie to, że nie bywam u rodzicielki, po prostu przy okazji odwiedzin u niej, rzadko mi się zdarza zaglądać na parking i do samochodu. Poprzestaję na rutynowych pytaniach, z których dowiaduję się, że wszystko w największym porządku.
Przez minione półtora roku w samochodzie wydarzyło się tylko tyle, że wiosną padł akumulator i został zmieniony na nowy. Niekoniecznie to wina akumulatora, raczej trybu użytkowania samochodu, który w rękach mamy służy do podjechania do sklepu i na działkę, ale to w działkowym sezonie bo poza nim konieczność i chęć do używania samochodu gwałtownie u niej spada.
Skoro tak i biorąc pod uwagę, że przez miniony rok Fiat pokonał tylko nieco ponad tysiąc kilometrów, w ramach serwisu ograniczymy się do wymiany oleju silnikowego z filtrem. Zajrzymy oczywiście do filtra powietrza, ale jestem pewien, że wygląda dokładnie tak, jak przed rokiem. Poza tym, przejrzymy resztę samochodu aby mieć pewność, że jesienią i zimą mama będzie mogła w 100 procentach liczyć na swoje zielone auto.
Od 200 Euro.
Tanie latanie.
Marcin Suszczewski
Marcin Suszczewski, pracę dziennikarską zaczął w tygodniku „Motor” w roku 1990 a następnie współtworzył kultowy „Motomagazyn”. Jako dziennikarz i edytor tekstów związany był z „Wyprawy4x4” i „ClassicAuto”. Świat motoryzacji komentował też dla TV Biznes oraz audycji radiowych Jedynki i Trójki. Marcin ma w portfolio kilkanaście ważnych kampanii reklamowych, w tym dla marek automotive. Został wyróżniony srebrnym medalem na International Media Awards za publikację w amerykańskim „Automobile Magazine”. Wraz z agencją Tony Jardine, współtworzył program PR zespołu WestMcLaren GT. Wydawał pierwszy w Polsce magazyn dla klientów marki Volvo, „Amazon”. Na co dzień zajmuje się opracowywaniem i redakcją tekstów, w tym dla rynku reklamowego jako copywriter, wszak związany był z największymi agencjami jak Lintas, Grey czy Scholz&Friends. Specjalizuje się w motoryzacji, ale jego hasła reklamowe i teksty znajdziecie przy okazji reklam wody mineralnej, kosmetyków czy elektroniki.