Kupię Hondę.
Wiem, nikt się za nimi nie ogląda i w ogóle, ale olewam to bo Honda to dla mnie super dopracowana japońska maszyna i jestem przekonany, że nikt nie złoży jej lepiej od czcicieli kwiatu wiśni. A potem zaglądam pod maskę.
To może być mocne przeżycie, ale tylko dla kogoś kto nie śledził losów migracji japońskich marek do Europy. Kiedy bowiem japońska motoryzacja wkradła się w serca tutejszych użytkowników, a mówimy o latach 70., pojawiły się ograniczenia finansowe nakładane na te auta.
Ktoś powie, że w ten sposób Europa broniła się przed napływem obcych samochodów, ale byłby w błędzie. Cła i kontyngenty miały być bowiem drogą do pozyskania japońskich inwestycji w niektórych z europejskich krajów. Osobliwie, ulubionym stała się Wielka Brytania.
To właśnie tam pootwierali swoje montownie, a potem całe fabryki, wielcy z odległych wysp: Nissan, Honda i Toyota. Dopiero po kolonizacji UK przyszedł czas na kolejne ruchy, przede wszystkim Hiszpanię, ale także Czechy i Polskę.
Co prawda nie produkujemy całych samochodów, ale umieszczona pod Wałbrzychem fabryka Toyoty wytwarza supernowoczesne silniki, które później jadą właśnie do Czech gdzie składane są maluchy euro trójki PSA/Toyoty.
Rzeczona Honda to oczywiście nadal Honda, chociaż pod maską znajdziesz w niej tabliczkę Rovera. Tam te auta były montowane, ale pamiętajmy, że pod pojęciem „montażu” czasami kryło się zwykłe dokręcenie kół i nalanie oleju do silnika. Tak to jest w ramach montażu CKD.
Tę historię znamy zaś z inwazji Daewoo bo Koreańczycy właśnie Polskę i FSO wybrali sobie na swój punkt startu w Europie. Szkoda, że sprawa padła, ale nie było to z naszej winy a raczej stopnia zepsucia ówczesnych zarządzających koreańską marką. Co ostatecznie doprowadziło do jej upadku.
Honda Legend
Rocznik: 1987
Cena wywoławcza: 25 900PLN
Telefon: 573 505 665