W sierpniu, który dzisiaj wydaje się dość odległym czasem, zwłaszcza ze względu na panującą pogodę, miałem przyjemność uczestniczyć w urodzinach modelu Golf zorganizowanych przez polski oddział Volkswagena. I żałuję, że nie było tego auta pod ręką jako modelowego przykładu.
Wspominałem o tym w relacji – tutaj – że trochę brakowało mi wtedy takich golfowych perełek, zwłaszcza od importera, bo właściciele Golfów jak zwykle stanęli na wysokości zadania. I tak się zastanawiam z czego ten fakt wynika: nie ma ładnych egzemplarzy czy się zwyczajnie nie chciało poszukać?
Zielony, bo przecież nie groszkowy, Golf zachował się w naprawdę zjawiskowym stanie. To wersja z automatyczną skrzynią biegów co sprawia, że już go nieco mniej lubię, ale stan wnętrza, kolorystyka i nawet prognozowana wartość samochodu, zdają się przemawiać na jego korzyść.
Po urodzinowych emocjach czuło się, że Golf jest modelem lubianym. Niedawno kilka sztuk dołączyło do garażu House of Classics (jakaś wyprzedaż była czy co?) i natychmiast zostały wystawione na sprzedaż. Gdyby zatem nie udało się wam złapać zielonego to w Polsce jest ich kilka w naprawdę dobrej kondycji.
5 komentarzy
Super auto proszę o więcej takich egzemplarzy.
czyli więcej spod znaku VW?
Tak więcej VW, pisałem do was o jakieś posty z produktami do pielęgnacji auta, jakbyście mogli przetestować i opisać, które nadają się do klasycznych aut.
Sam posiadam VW golf 1 cabrio.
Myślimy o takim kierunku, póki co zapraszam do działu Tech.
Czuję klimat z dziadkowego podwórka! :)