Czy wyjdzie z cienia?
Awangardowe onegdaj Volvo, od dobrych kilku lat nie może przebić się do strefy cen dostępnych swobodnie dla modeli serii 700 i 900. Czy tylko brak tylnego napędu hamuje awans modelu 850?
Kilkanaście takich samochodów przewinęło się na tych łamach przez ostatnich, prawie już 10, lat. Cóż z tego, skoro cena wciąż pozostaje niska. Relatywnie niska jak na Volvo, niska jak na duże Volvo. Tak, jakby ten model kompletnie nie mógł się ponownie odnaleźć na rynku.
850 nie jest jedynym przykładem sporej limuzyny, której nikt nie szuka. Citroen XM, Renault Safrane czy Fiat Croma to kolejne przykłady. Zza tej kurtyny wychylają się ostatnio, coraz odważniej, Saab 9000 i Alfa 164. Dominują jednak w tej klasie Mercedes, BMW, VW i Audi.
Nie da się wymyśleć, co takiego mają niemieckie samochody, czego brakuje tym innym. Da się natomiast, z całą pewnością, stwierdzić, że 850 było ważnym w dziejach marki modelem. Ja z kolei, czego dawałem nieraz świadectwo, mam do niego duży sentyment.
Jeszcze w czasach „Motomagazynu” testowałem prototypowe kombi 850 na dalekiej północy Szwecji. Był to czas, kiedy w Polsce nie mieliśmy kart kredytowych, a w samochodzie skończyło mi się paliwo. Spałem z twarzą pokrytą szronem, byle doczekać do rana, dogrzewając się resztkami benzyny.
Co tu dużo mówić, 850 uratowało mi życie i szanuję ten wóz. Za charakterny, pięcio cylindrowy silnik, świetną skrzynię biegów, bardzo komfortową kabinę i wygodne fotele. Co prawda, mówią, że to Volvo ma najlepsze fotele, ale te w Saabie są jednak lepsze.
No cóż, wypada chyba jeszcze poczekać na czas, który dla 850 nadejdzie. Tylko, czy na pewno tak będzie. Dla Safrane, wydaje się już definitywnie stracony, a pozostali koledzy ze strefy cienia, również niespecjalnie rokują.
1 komentarz
[…] czas temu, będzie spokojnie ponad rok, pytałem o zwyżkowe możliwości modelu 850 – tutaj – i niestety nie wyglądało to zbyt dobrze. Tymczasem, okazuje się, że ceny ładnych […]