46
Skoro podczas wizyty w Polsce prezydent Francji podjeżdża w 2020 roku Espace’m to nietrudno wyobrazić sobie, że 25 lat wcześniej jego odpowiednik mógłby pokusić się o skorzystanie z limuzyny innego rodzimego producenta.
To swoisty znak czasów, że nawet wysocy urzędnicy śmigają minivanami, które zresztą już nimi nie są a urzędnicy są wysocy tylko z racji zajmowanej pozycji w hierarchii bo w centymetrach stanowią odpowiednik postawnego, ale jednak siedzącego, psa.
Kiedyś tak nie było i do zajeżdżania pod pałace służyły samochody eleganckie a nie po prostu funkcjonalne. Zresztą znowu muszę współczesnemu Espace wytknąć oddalenie się od idei pierwowzoru, który z równym wdziękiem przewoził siedem osób co skrzynki warzyw.
I właśnie może z tego powodu limuzyna była od zawsze pojazdem, który zaznaczał status jadącego. W przeciwieństwie bowiem do pojazdów wielozadaniowych, nie aspirowała do wizyty w Ikei czy na targu warzywnym. No chyba, że na targu kupujemy coś w niewielkiej (i eko) siateczce.
Trudno sobie zresztą wyobrazić wpychanie brudnych zakupów czy desek do wnętrza z takimi skórami na fotelach jak w przypadku tego Peugeot. Trudno też uzasadnić, że wyjazd po buraki musi kosztować tyle aby nakarmić żarłoczne V6 pod maską. Bo nie musi.
Peugeot 605 V6
Rocznik: 1996
Cena wywoławcza: 19 700PLN
Kontakt: 501 418 901