Z dachem i bez.

Nadwozie typu „targa” to połączenie dwóch światów czyli coupe i kabrioletu. Daje jednak dodatkową korzyść. Mianowicie jazdę bez dachu ale i utraty sztywności nadwozia.

Osławiona sztywność nadwozia jest w codziennym samochodzie niemal niezauważalna. W końcu, do sklepu zawsze jakoś dojedzie. Co innego jednak w Porsche. To samochody, które słyną z jazdy sportowej a do niej sztywność nadwozia jest warunkiem koniecznym utrzymania zawieszenia, a przez to i całego auta, w ryzach.

Nadwozie „targa” w przypadku modelu 911 to jeszcze jeden plus, za który uważam tę pięknie wyobloną tylną szybę. Nie jest to jedyny model, w którym eksperci szybiarze musieli się sporo napracować, ale w malutkim 911 taka szyba walnie przyczynia się do wspaniałego efektu wizualnego.

Mam swoje zdanie na temat restaurowanych samochodów. Jak by ten proces nie przebiegał i z udziałem nie wiadomo jak dużych nakładów, efekt końcowy jest zawsze dyskusyjny. Trzeba przyznać, że pomarańczowa „targa” wygląda efektownie. Świeżo, ale dobrze. Kolor jest wspaniały a felgi Fuchs to zawsze pożądany dodatek w Porsche.