Mówiłem, żeby kupować Cytryny.
Przez lata to powtarzałem a teraz okazuje się, że są twarde dowody na słuszność tych zaleceń.
Takie ogłoszenia traktuję bardziej jak sondaż niż realną propozycję. Samochody najczęściej znajdują się jeszcze za granicą. Ktoś podejmuje ryzyko wydania 50 złotych na złożenie takiej propozycji i czeka na odzew. I tego odzewu właśnie, najbardziej jestem ciekaw.
O ile ceny modelu 2CV z biegiem czasu rosły ale ostatnio zaczęły niepokojąco spadać (z poziomu nawet 40 tysięcy na coś w okolicach 20), to furgonik AZU nie był praktycznie proponowany w krajowych ogłoszeniach.
I tu refleksja, niby to wszystko jedno na jakim rynku sprawdzamy oferty, ale jednak obowiązujące dzisiaj koszty przejazdu, transportu, zakwaterowania, mogą szybko dodać kilka tysięcy do oczekiwanej ceny. Nie wspominając o czasie.
To prawda, staliśmy się wygodni i nie chce nam się przemierzać setek, a nawet tysięcy, kilometrów w poszukiwaniu swojego upragnionego modelu. Ba, nie wiem czy nadal jest wielu takich, co za upragnionym jadą czy może tylko węszą dobry interes.
Jak by na sprawy nie patrzeć, ta propozycja świadczy, że ceny rzadkich Cytryn idą w górę. To z kolei oznacza, żeby już nie skupiać się na braniu popularnych modeli a wyszukiwać perełek. Takie podejście z pewnością się opłaci. Zobaczycie.