Midship Runabout.
Lekkie i zwinne samochody sportowe wyjątkowo dobrze zawsze sprzedawały się w… Ameryce. To w końcu filmowy Absolwent szalał za kierownicą Alfy Romeo Spider a Fiat nigdzie tak szybko nie zbywał swoich małych kabrioletów. To dało do myślenia Toyocie.
Oczywistym jest, że nikt nie przepuści konkurencji i nawet jeśli w danej chwili nie masz modelu, którym możesz jej zagrozić to robisz wszystko żeby załapać się w walce o klienta. Tak tez było z MR2 i stąd ten tytuł. Wszak w USA lepiej wytłumaczyć o co chodzi. No właśnie, o co?
O ile większość europejskich producentów, za wyjątkiem może Ferrari, nie była skłonna do wydawania znacznych kwot na opracowanie sportowego auta, to akurat Japończycy sądzili, że taki wysiłek się im opłaci.
Jest jeszcze inna teoria, która głosi, że japońscy inżynierowie kochają sportowe projekty i jeśli tylko nadarza się szansa to z pasją przekombinowują wszystko, byle tylko efekt końcowy porażał kolegów pracujących dla innych marek. Współcześnie świetnym przykładem świeci Nissan GT-R.
Skoro tak, swój sportowy wóz Toyota oparła o układ napędowy z silnikiem za plecami jadących, zwany popularnie centralnym i stosowanym w kolejnych generacjach MR, ale i np. w Boxsterze i Caymanie przez Porsche.
Taki układ zapewnia korzystne rozłożenie mas (dla auta sportowego) i daje dobre prowadzenie, ale minimalizuje praktyczność samochodu (dwa bagażniki, z których każdy mieści tyle, co nic). Wiadomo, taki pojazd ma swoje priorytety.
Dzisiaj o ładną MR pierwszej serii jest raczej trudno więc tym bardziej warto zwrócić uwagę na prezentowany pojazd. Brak fabrycznych felg to niewielki minus a nawet motywacja do znalezienia takowych. Natomiast zachowanie auta w seryjnej postaci to wielki plus.
Toyota MR2 Targa
Rocznik: 1988
Cena wywoławcza: 26 500PLN
Telefon: 792 370 795
2 komentarze
Fajne fajne jak i Celica „jedynka” 🙂
Ale tu jednak zupełnie inne wrażenia zza kierownicy. Celica może się podobać, chociaż MR ma więcej charakteru, ale MR jeździ wspanialej.