Miałem kiedyś takiego.*

Nie ma takich samochodów wiele, bo w dziennikarskiej pracy co prawda poznaje się rozmaite auta, ale nie ma czasu ani środków na to, żeby takimi się prywatnie poruszać lub zwyczajnie je sobie mieć.

Traf jednak chciał, że poszczęściło mi się i 604 spędził w moich rękach trochę czasu. W moich, zagorzałego fana Citroenów. Ale o czym gadać, skoro dzisiaj po majestacie 604 pozostały mgliste wspomnienia a jedyne co ma z nim wspólnego Y10 to zbliżony odcień koloru.

Zanim rzucą się na mnie miłośnicy niemieckich piękności, zapewniam was, nie lękajcie się. Ten samochód gasi je wszystkie swoim wyglądem i komfortem. Być może BMW prowadzi się ostrzej a do Mercedesa jest więcej części, ale to w 604 poczujecie się panem szos, a nie w tamtych.

Warty podkreślenia jest też czynnik ekonomiczny. Za niemiecką konkurencję z tego segmentu, spokojną ręką wyłożycie dwa razy więcej, jak nie trzy. Za przywilej posiadania samochodu jaki mają też inni. Ten zaś jest jeden i ma intrygującą krajową historię. Warto poznać.

Włoska linia i elegancja zachwycają czego nie da się, do końca, powiedzieć o silniku i skrzyni Peugeot, które to combo można było w tamtym czasie spotkać też w Volvo 264. OK, może ten silnik nie zrywa bieżnika z opon i nie jest ultra ekonomiczny, ale wybaczcie mu to. Nie musi.

Ja z 604 byłem super zadowolony. Ten samochód sprawiał, że chciało się jechać i jechać. Wszystko jedno dokąd. Mało tego, za jego kierownicą czułem się jak o wiele mniejszym aucie. Chętnie bym te wspomnienia odświeżył.

Peugeot 604 V6

Rocznik: 1976

Cena: 24 900PLN

Kontakt: 601 281 533

Link