Była jedną z niekwestionowanych gwiazd niedawnej Forza Italia w Rozalinie. Łączy niewielkie rozmiary z elegancko poprowadzonymi liniami nadwozia i gustowną kabiną. Niby tak niewiele, a jak wielkie robi wrażenie. Cóż, skoro nie na każdym.
Te małe sedany dobrze wtedy Włochom wyszły, wszak podobne do siebie modele miał wówczas jeszcze Fiat (1100) i Alfa Romeo (Giulietta), ale trzeba też przyznać, że tylko o samochodzie Lancii można powiedzieć, że prezentował się elegancko. Coś takiego w sobie ma linia Appii, ale i detale jej wykończenia, że uwodzą wzrok. Może poza kloszami tylnych lamp, które wydają się jakby do Lancii trafiły z przyczepki własnej produkcji.
Oferowany samochód jest sprzedawany przez włoskiego właściciela z Neapolu, na co warto zwrócić uwagę kiedy ktoś planuje zakup i powrót. Dla przykładu, gdybym nabył tę Appię to pierwsze co, przejechalibyśmy wspólnie ponad dwa tysiące kilometrów. O ile nie mam obaw, że z tym dystansem poradziłby sobie mój daily Mercedes S211 (a nawet powierzony mi błękitny W124) to w przypadku tej ślicznotki już mógłbym mieć chwilę zawahania.
Podobnie, jak w przypadku opisywanych wcześniej – tutaj – aukcji Renault 11 Turbo, tak i Appię możecie nabyć o wiele bliżej, na nawet taniej. Biały egzemplarz w cenie niecałych 20 tys PLN oferuje muzeum motoryzacji w Zgierzu. Auto może nie prezentuje się tak ładnie jak włoski pojazd, ale dystans ma tu spore znaczenie. Gdyby ktoś w ogóle rozważał zakup w Neapolu, polecam jednak podjechać do Zgierza, li tylko by zapoznać się z modelem.