Zakładam, że niektórym zmagania na Karowej jeszcze nie zeszły spod powiek. Być może są tacy, którym marzy się odegranie swojej roli na tej zdradliwej trasie. Jak mawiał Szaya: „Pani Karowa nie wybacza”, ale przecież patrzy życzliwym okiem na swoje dzieci.
Ten Escort byłby nie najgorszym wyborem na debiut w rajdowej alei gwiazd. Co prawda do starszej budy włożono tu nowszy silnik, ale przecież auto jest przygotowane do startów i ma historyczny paszport FIA, więc z dopuszczeniem na trasę nie powinno być kłopotu.
Co innego z opanowaniem tego bolidu, bo cokolwiek ponad 200 koni w tym ważącym tyle, co nic, samochodzie, może stanowić wyzwanie. Z drugiej strony, jeżeli śnieg już na zawsze opuści kalendarz Kryterium Asów, sprawa wydaje się trochę ułatwiona.
Jak by się sprawy nie ułożyły, najwyżej przejedzie się Karową wolniej ale wciąż stylowo. Pamiętaj by wóz swój szanować. Ewentualna odbudowa to bowiem kwestia, z którą niewielu w rajdowym świecie może się fachowo mierzyć. A w tym przypadku, sprawa będzie jeszcze trudniejsza.
galeria

Zdjęcie: Benzin.fr

Zdjęcie: Benzin.fr

Zdjęcie: Benzin.fr

Zdjęcie: Benzin.fr

Zdjęcie: Benzin.fr

Zdjęcie: Benzin.fr

Zdjęcie: Benzin.fr

Zdjęcie: Benzin.fr

Zdjęcie: Benzin.fr

Zdjęcie: Benzin.fr

Zdjęcie: Benzin.fr

Zdjęcie: Benzin.fr

Zdjęcie: Benzin.fr

Zdjęcie: Benzin.fr

Zdjęcie: Benzin.fr

Zdjęcie: Benzin.fr

Zdjęcie: Benzin.fr

Zdjęcie: Benzin.fr

Zdjęcie: Benzin.fr
1 komentarz
Kozak